Ten koleś jest po prostu WIELKI! Bez niego Bond umarłby w zalązku, nie mówiąc już o wielu innych filmach. Dla mnie jest on najlepszym aktorem na całym świecie (przed Pacino, Gibsonem, Hopkinsemp i Kondradem). Thats All. Jak ktoś się z tym nie zgadza (to może mnie uznać za nietolerancyjnego) to niech sie wyjebie!