Craig po prostu nie pasuje do tej roli, ale wydaje mi się, że aktorem jest lepszym.

Właśnie że Craig idealnie pasuje do nowej koncepcji Bonda natomiast aktorem lepszym jest Connery

Dla mnie najlepszy bond, a co do Craiga to daje rady...jak na aktora nowszego pokolenia ;p

Craig na drugim miejscu jak dla mnie. Najgorszy był chyba Brosnan.

Brosnan na drugim miejscu jak dla mnie. Najgorszy BYŁ Lazenby.

Craig jest świetnym Jason'em Bourne'm , a nie Bondem.

Trudno poprzeć lub się nie zgodzić.

Craig zagrał dopiero w dwóch bondach, w jednym świetnym i drugim bardzo przeciętnym. W obu wypadkach wpasował się w poziom filmu.

Aktorsko ciężko ich porównywać. Sean to bardzo charyzmatyczny aktor, natomiast Craig jest raczej mistrzem wtapiania się w otoczenie.

Dla mnie osobiście Sean jest lepszym zarówno Bondem jak i aktorem ogólnie.

Najlepszym odtwórcą roli Bonda był Timothy Dalton. Najbardziej wg mnie oddawał oryginalna postać. Natomiast porównywanie aktorów jest raczej zbędne bo każdy z nich był w jakimś stopniu niezwykły i każdy z filmów co najmniej się podoba.

Ja powiem, że mi każdy aktor pasował do Bonda, ale oprócz Craiga. Nie podobają mi się te nowe Bondy. Człowiek chce obejrzeć fajne, lekkie, przyjemne kino akcji z ciekawą fabułą szpiegowską, a zamiast tego dostaje jakieś komercyjno-artystyczne próby robienia z 007 jakiegoś bohatera tragicznego, normalnie z tragedii greckiej. Casino Royale było OK, ale Quntum to już o wiele gorszy film, który wg. mnie jest najsłabszy z serii.
Tak spośród reszty aktorów to trudno wybrać. Najbardziej rzeczywiście przypadł mi do gustu Connery, reszta też była dobra, więc może określę to tak:
1. Connery,
2 Lazenby, Moore, Dalton, Brosnan ,
3. Craig

Piwo temu Panu za wypowiedź!

Natomiast mam swoje zdanie odnośnie miejsca pierwszego, dla mnie
1/ Conner na równi z Moorem
2/ Dalton, Brosnan, Lazebny
3/ Craig

Dokładnie.

Nie sądze zeby Craig przebił Connerego . Connery był ,jest i zawsze bedzię najlepszy . On był pierwszy i to on zaprojektował tą postać .Connery okazał się wymarzonym Bondem -obdarzył swojego bohatera fiżyczną tężyzną ,sarkastycznym poczuciem humoru i zyciowym cynizmem .Feministki co prawda oburzały się ze Connery -Bond traktuje kobiety czysto instrumentalnie ,ale były w zdecydowanej mniejsości - wieksość pań byla nim zachwycona .Po za tym Connery jest lepszy aktorsko od Craiga i to widać .Co nie zmienia faktu ze Craig jest jednym z lepszych odtwórców Bonda ,jego Bond stał się bardziej meśki i zdecydowany a w jego odcinkach jest wiencej realizmu

Nie porównywałbym Seana i Daniela do siebie.Ich Bondy to postacie zupełnie innych czasów (ze względu na lata jakie powstawały) i bohaterowie innych filmów (z inną rozrywką mamy doczynienia w starszych Bondach a z inną w nowych).To Bondowie dwóch innych epok ale gdyby Sean Connery nie został wybrany do roli Jamesa Bonda w filmie "Dr.No" nie wiadomo czy przygody Bonda powstawały by do dziś.Dla obu aktorów szacunek ;-)

Ale i tak Connery jest lepszy od Craiga po kazdym wzgledem .Lepszy aktorsko ,przystojniejszy ,lepiej zbudowany ,wiencej charyzmy w sobie .itp Brosnana też nie bedziemy porównywać do Connerego bo to inna epoka ,lata 90 a Sean lato 60 .......

Craig nie bardzo pasuje mi do bonda. Sean jest dużo lepszy. Jednak nie najlepszy. Najlepszym bondem według mnie jest Timothy Dalton.

Dalton był zbyt poważny na Bonda , miewał czasami taką mine jak by mu wsystko przeskadzało , jakby by był wiecznie niezadowolony aczkolwiek 2 filmy z nim należa do moich ulubionych z Bondem i znajdują się także w moim top 10 bond movies

Dobrze napisałeś! Wydaje ci się ;p

Craig nie ma klasy.