Zawsze kiedy oglądam ten film czekam na sceny z Edem Harrisem w roli kompletnie niepoczytanego seryjnego mordercy Blaira Sullivana. Uwielbiam go za tą rolę, jest cudowny.
Film jest ciekawy. Kiedy oglądałam go po raz pierwszy nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Na uwagę zasługuje prócz oczywiście Eda Harrisa, Laurence Fishburne jako despotyczny szeryf Tanny Brown.