Film bardzo fajny, łatwo i przyjemnie się go ogląda. Warto go oberzeć choćbt dla widoku 18-letniej Umy. minęło kolejne 18 lat i wcale dużo sie nie zmieniła.Polecam wszystkim fanom Przygodówek i pani Thurman.
Moim zdaniem jednak zbrzydła od tego czasu. Teraz jej... hmm... uroda raczej nie olśniewa (oczywiście to moja subiektywna opinia). A w "Przygodach..." wygląda całkiem, całkiem, że aż trudno ją poznać.
A więc to ona. Ta dziewczyna co tak łypie tymi dużymi sarnimi oczami. Zawsze mi się podobała. Taka dostępna- niedostępna.
Ja tam jej fanem nie jestem, a film i tak polecam :) Szczerze, to strasznie mi się ona nie podoba, w moim odczuciu ma paskudną urodę.
sama kiedyś stwierdziła że wygląda jak ryba-młot.A film warto obejrzeć raczej dla uroku Sary Polley i absurdalnego humoru Robina Williamsa.