Cudowna fabuła, scenografia, oddanie klimatu tamtych lat, muzyka Ennio Morricone, Sean Connery, Robert De Niro (Andy Garcia).... Jeden mankament, który nazywa się Costner, Kevin Costner. Wiem, że może nadawał się do tej roli, ale dla mnie jest kiepskim aktorem. Spokojnie mogli wybrać kogoś innego. Ja widziałbym w głównej roli np. Russela Crow'a lub Kevina Spacey, obaj świetnie zagrali w "Tajemnicach Los Angeles", a przecież te filmy mają podobną fabułę i ich akcja dzieje się w tych samych czasach. Wszystko tylko nie Kevin. Ostatnio dowiedziałem się, że w remaku "Nietykalnych" ma zagrać Nicolas Cage... To dopiero będzie tragedia.