Zapraszam do najbliższej biblioteki.Najpierw dowiedz się na jakiś temat a potem pisz.

Ale tam trzeba...czytać. Wydasz go na taką traumę?

hehehe :D

@Destr0 Może zamiast od razu "strzelać" tak "górnolotne" spostrzeżenia rozwiniesz ten temat, oświecisz nieoczytanych, pokażesz im drogę? ;P To jak w końcu było z tą inkwizycją? Oświeć ludzi. Po jakości Twoich postów wnioskuję, że Twój "kaganek oświaty" jak na razie daje prawie niezauważalną ilość światła xD :/

Destr0 pewnie broni krzyża

A wydawałoby się, że Krzyż to już nie jest do ruszenia w obecnej Polsce... to jeszcze jacyś "Krzyżowcy" są potrzebni?

jak widać są

gdzie jest krzyż ;p

a co cię to obchodzi kto broni a kto nie? Powaznie, co to ma do rzeczy zwłaszcza na stronie o filmach?

Bo trwa wojna informacyjna i nie powinno się propagować kościelnej propagandy nawet tutaj. Religie to fikcje i trzeba gojów uświadamiać. Proste.

Jak się nie ma pojęcia o historii to się bzdury pisze... Więcej osób ukatrupiła rewolucja francuska niż Inkwizycja przez cały czas swojego istnienia.

Więcej ludzi ukatrupiły religie niż WSZYSTKIE wojny razem wzięte.

Pfff... masz dane, czy powtarzasz puste frazesy?

Widzę, to ma znaczenie.
Twoja zakorzeniona i zaszufladkowana wizja wybrana przez najbardziej materialistyczne ścierwo w dziejach historii ogranicza Cię tak, że nie patrzysz racjonalnie na to co Cię otacza.

Dodam jeszcze:
,,Więcej osób ukatrupiła rewolucja francuska niż Inkwizycja przez cały czas swojego istnienia."
Napisałeś to jakbyś nie widział w inkwizycji całego chorego zamysłu.
Ludzie torturowali porządny organizm społeczny przez swoje zabobony. Ludzie którzy trzymają się władczego koryta, co utrzymało się w pewnym sensie i do dziś.
Przykre i smutne, że ludzie wciąż bronią chorych idei widząc tylko to co te ścierwa wam pokazują.
Nie czepiam się oczywiście religii katolickiej, ale każdej kiedykolwiek wymyślonej przez człowieka która miała na nas negatywny wpływ.

,,Pfff... masz dane, czy powtarzasz puste frazesy?"
Wy religijni ,,doszukujecie się" dowodów dla swoich zaszufladkowanych wierzeń, bądź wymagacie ich od racjonalistów.
Prawdziwy racjonalista nie potrzebuje dowodów bo to jest po prostu przykre i niedorzeczne.
Pozdrawiam ;)

Ależ ja proszę o konkrety, bo sam równie dobrze mogę powiedzieć, że ateiści wymordowali więcej ludzi niż religie razem wzięte. Bo Stalin i spółka byli ateistami, czyż nie?
Nadal nie podajesz konkretów.
Nigdzie nie napisałem, że Inkwizycja była najwspanialszą organizacją w historii ludzkości. W samych założeniach z naszego punktu widzenia faktycznie była chora, ale to nasze spojrzenie, innymi wartosciami sie kierujemy niż ludzie tamtych czasów, to po pierwsze. Po drugie, wiele jest opracowań na temat liczby ofiar inkwizycji i metod jej działania. Na przestrzeni lat skazała na śmierć raptem kilkanaście tysięcy osób, czyli znowu nie tak wiele jak choćby Stalin :P (co nie zmienia faktu, że to jednak były ofiary).
Nie doszukuję sie dowodów dla swoich wierzeń? Skąd ten pomysł?
Przykre jest zwalanie winy za całe zło tego świata na religie. To zwykła ignorancja.
Zresztą racjonalizm jest religią jak każda inna.

Mówisz o Stalinie, jednak on nigdy nie opierał się na religijności bądź jej braku.
Miał swoje mniej lub bardziej chore i niemoralne cele których się niestety trzymał, to jest fakt.

Jednak zostając przy tym temacie to właśnie Hitler często opowiadał się po stronie religii, manipulując przy tym po części szarymi masami (kiedyś słyszałem ładne porównanie do ,,owiec" czym są właśnie ludzie religijni, ulegli i bezmyślni w światopoglądzie). Watykan (który swoją drogą jest niestety oborą społeczeństwa, karmi ułudą i myśli jedynie o sobie) jedynie mu przytakiwał. Niestety historia pokazała, że kościół jest łasy na kasę i łechtanie własnego ego.

Racjonalizm religią?
Może i John Lennon, Józef Piłsudski albo Woody Allen bili pokłony przed pustymi symbolami?

Racjonalizm jest filozofią, tym jak patrzysz na świat, nie przez pryzmat czyichś chorych wierzeń(niestety owieczki, wy już nie macie nic do gadania wszystko zapieczętowano dawno przed wami). Jest nie ocenianiem ludzie przez to w co/jak wierzą w cokolwiek, co myślą bądź co robią. Racjonaliści patrzą szerzej co dla człowieka religijnego niestety jest niemożliwe, bo jak już wcześniej powiedziałem w tym temacie nie macie zdania, mówi o tym wasza wiara ( w cokolwiek tam wierzycie)
Pozdrawiam ;)

Użyłem Stalina jako analogii. Nie wrzucaj religii i wszystkich wyznawców do jednego worka, bo ja równie mocno mogę obstawać, że wszyscy ateiści są bydlakami jak Stalin. Sam przyznasz, że to niesprawiedliwe.
Hitler był manipulantem, powtarzał, że wiarę w Boga powinno się stracić, jak pierwsze zęby. Ale był sprytniejszy od Stalina, póki by nie zindoktrynował Niemców i nie zdobył władzy nad światem nie walczyłby tak ostro z religiami, wszakże ideologia chrześcijańska totalnie się rozmijała z ideologia nazistowską, chyba żeby została w jakiś chory sposób wypaczona (bliźnim jest tylko nazista itd.). I znowu nie masz racji odnośnie KK. Bo nawet jeśli Kościół oficjalnie nie potępiał Hitlera, to nieoficjalnie starał się ratować jak najwięcej Żydów inaczej Światowy Kongres Żydów nie wystosowałby podziękowań dla Piusa XII.

A racjonalizm jest religią, a raczej wykazuje pewne jej elementy. Bo przecież nie zaprzeczysz, że nauka, ciąg przyczynowo-skutkowy i logika są dogmatami racjonalizmu? Nie może być inaczej, z kwiatka nie wyrośnie słoń, ale to że z chodnika nagle wyskoczy płyta i przydzwoni ci w łepetynę jest jak najbardziej prawdopodobne.
Mnie chodzi o to, że nie ma żadnych przesłanek by cokolwiek było niemożliwe. Brak dowodów nie jest dowodem. Jesteśmy istotami tego świata i praw w nim obowiązujących. Ale nikt nie powiedział, że potencjalny Kreator musiał podług tych praw sam działać.
Ni twierzę, że nie macie racji. Stwierdzam tylko, że racjonalizm ma takie same przesłanki co religie, z tym że pozornie są prawdopodobniejsze.

diabeł się Tobą interesuje

Bardzo się cieszę, to ma wzbudzić we mnie jakieś negatywne odczucia, jak już wcześniej mówiłem, puste symbole się dla mnie nie liczą, wierzę w ludzi i własne możliwości.

Poza tym ten wasz diabełek jest katolikiem ;)

bardzo mi miło że wierzysz też we mnie :)

Wierzę też w to, że możesz przestać oceniać ludzi wg błędnych wzorców ;)

dopóki we mnie wierzysz mogę wszystko

Jednak nie robisz nic by poszerzyć horyzonty, a na stronie o filmach wypisujesz swoje przykre teorie( raczej nie twoje, Ty w tym temacie nie masz zdania) w czym większego sensu i tak nie ma.

poszerz moje horyzonty w takim razie

Tak wygląda rozmowa z katolem :(

Przewracaj oczkami, tup nóżką bądź cokolwiek innego.
Wiem jak wygląda katol którego wierzenia ktoś neguje, i tak zachowujesz się Ty pyskując tu z dziecięcym uporem.

Wiesz, że twoje chore kompleksy i utopia filozoficzna ogranicza twoje pole widzenia tak, że NIE CHCESZ widzieć nic innego, i na to nie poradzi nic najlepszy psycholog.
Ten bakcyl siedzi za głęboko w twojej głowie ptaszyno.


Dodatkowo:
Jeżeli chcesz prowadzić ten DIALOG( dialog, nie rozmowę ponieważ nie powiedziałaś tutaj nic wartego uwagi, bądź przynajmniej przykuwającego uwagi) zacznij pisać, składać zdania bądź cokolwiek co sprawi, że staniesz się tutaj odrobinę bardziej wartościową częścią tej konwersacji.

ćwir ćwir.. myślałem że wiesz coś jednak więcej o mnie, ćwir

Oczywiście, że wiem o tobie to co sobą do tej pory zaprezentowałeś.
Twoje nic nie wnoszące odpowiedzi i to jak traktujesz ludzie nie praktykujących twoich religijnych czarów.
Ten mur który przez setki lat tworzyły religie.
Mur ignorancji, płytkich idei i wrogości który rośnie z każdym dniem.
Oczywiście każda religia ma jeden, TYLKO JEDEN pozytywny aspekt którym jest nadzieja.
Nadzieja która należy się ludziom o prostych umysłach w naprawdę trudnych chwilach by przeżyć następną chwilę.

Dodam dodatkowo fragment piosenki wielkiego człowieka, który może zmusi Cię do wywodów dłuższych niż 10słów.

Wyobraź sobie że nie ma Nieba
To nie jest trudne jeśli spróbujesz
Żadnego piekła pod nami
Nad Nami tylko błękitne niebo
Wyobraź sobie wszystkich ludzi
Żyjących dla dnia dzisiejszego.

Wyobraź sobie że nie ma krajów
To nie jest trudne do zrobienia
Nic dla czego można byłoby zabić albo umrzeć
Żadnych religii
Wyobraź sobie wszystkich ludzi
Żyjących w pokoju

John Lennon

jak wielki jest dla Ciebie John?

To nie rozmowa z katolem, to po prostu ironia, jakbyś nie zauważył :P. Chcesz dyskutować, to możesz ze mną, chyba że ci argumentów brakło.

Nie powiedział bym że ironia, mi to wygląda raczej na dziecięcy upór ;)

No, ale co do twojej odpowiedzi z wczoraj:

Nie słyszałem dużo o katolikach(no przynajmniej nie tyle co o innych) ratujących ofiary wojny
Dużo słyszałem natomiast o Amerykanach, Kanadyjczykach bądź Indusach przeprowadzających przez granicę ludzi, organizując dla nich miejsce zamieszkania, szkoły dla dzieci w ich ojczystych językach.
O tym słyszałem bardzo dużo, co nie znaczy, że i katolikach i innych odłamach nie wiem.
Ale jeżeli zauważyłeś, poza zbędnymi wypowiedziami Sonny'ego nie potępiam żadnej religii.
Mnie niekoniecznie interesuje czy ktoś wierzy w wyjątkową siłę w niebie, słońce czy naturę.
Wszystko (poza ortodoksyjnością, to zupełnie inna liga) wrzucam do jednego wora jako religię będącą mniejszym lub większym utrapieniem dla ludzkości.

Szerokie pole widzenia i spełnianie się w każdy możliwy sposób nie robienie nic związanego z żadnym wierzeniem, poszerzanie swojej wiedzy i wszystkiego co z tym powiązane w mojej książce jest racjonalizmem.

Wybacz, trochę się zapędziłem ze skrótami myślowymi, nie wszystko wyłożyłem tak jakbym chciał.
Wrzuciłeś religie do niesłusznego wora morderstw, podczas gdy to nie religie mordowały a ludzie. Religie księgi (nawet islam), w swoich założeniach są pokojowe, to ludzie najwyżej je wypaczają, ale nie należy mieszać niewinnych z winnymi, bo równie dobrze ja mogę wrzucić wszystkich ateistów do wora ze Stalinem i obwinić ich za wszystko co złego Stalin zrobił tylko na bazie tego jedynego punktu wspólnego. I to też byłoby niesprawiedliwe.

O ratowaniu ludzi napisałeś tak jakby katolik był osobną narodowością. A ilu z tych Kanadyjczyków, Amerykanów, Polaków itd. byli katolikami, czy też wyznawcami innych odłamów chrześcijaństwa, bądź religii? Wszystko zapewne rozłożyło się statystycznie. Izraelski historyk Pinchas Lapide wyliczył, że KK podczas wojny uratował nawet 860 tys. Żydów.

Religie nie mordują ludzi, tylko fanatyzm. Z tym że fanatyzm może powstać z każdej ideologii, nie tylko z religii. Tak jak nazizm to fanatyczna wersja nacjonalizmu, komunizm socjalizmu itd.

Nie rozumiem na czym mogłoby polegać wąskie pole widzenia osób wierzących. Ja sam nie mam problemu z przyjęciem ateistycznego punktu widzenia, nauka i jej dokonania nie są mi obce, tylko po prostu uważam że to nie wszystko. Naprawdę sądzisz, że nadal oficjalnie pielęgnuje się kreację świata w siedem dni i odrzuca teorię ewolucji? Nie ma takiego faktu naukowego, który w jakokolwiek sposób przeczyłby zasadności jakiegokolwiek wyznania. Ateizm ogranicza się do świata materialnego, odrzucając wszystko ponad to. Teizm uznaje świat materialny i zasady nim rządzące, ale dopuszcza istnienie tego "ponad to".

Fanatyzm o którym wspomniałeś, u Stalina brał się nie przez pobudki religijne, bądź ich brak a jedynie politykę i jego chore idee.

,, religie w swoich założeniach są pokojowe"
Sama idea była by w porządku gdyby nie kilka kluczowych faktów.
I nie powiedział bym, że to ludzie wypaczają religię a odwrotnie.
religie towarzyszą ludziom wiele, wiele lat, jedne bardziej pozytywne, inne mniej, jednak one były kiedyś wytłumaczeniem ma coś niewyjaśnionego, bądź sposobem na manipulowanie ludźmi (albo oba naraz) historia,ludzkie myślenie i technika powolutku drepczą do przodu. Przez to mamy za sobą sporo potknięć (część oczywiście nie jest w żadnym stopniu związana z religią) ale gdyby myśleć o wszystkim co wyrządziła religia która była i jest narzędziem w rękach ludzi to aż strach pomyśleć jak mogło do tego dojść.

Kościół u władzy,wojny religijne, podziały ludzi ze względu na wierzenia, średniowiecze to są okropieństwa które pokazują prawdziwe oblicze religii i jej inicjatorów.

Co do wąskiego pola widzenia:
Widzę w telewizji, swoim otoczeniu po prostu wszędzie ludzi tak przez religię ograniczonych, że potrafią patrzeć tylko przez pryzmat swoich wierzeń.
Widzę też, że rozmawiając z ludźmi, człowiek NEGATYWNIE religijny kiedy neguje się jego wierzenie czuje się urażony w różny sposób.
Dalej:
Ludzie mówiący głośno o swoich wierzeniach czyli księża etc mówią co chcą, zmieniają na swoją korzyść a ludzie jak te bezmyślne OWCE wchłaniają każde słowo posłusznie przytakując, przykłady?
Podam najbardziej znane:
Benedykt XVI mówiący o tym, że Hitler był ateistą i gnębił ludzi za religię co jest raczej niedorzeczne, nie ;)?

Za drugi przykład mogę podać tego obłąkanego księdza o którym jest ostatnio głośno ( dla zainteresowanych Ksiądz Natanek)

Bądź człowiek zarabiający na życie jako egzorcysta ( :D )



Religia jest niebezpieczna bo pozwala ludziom, którzy nie posiadają wszystkich odpowiedzi myśleć,l że je mają.

Kiedyś usłyszałem słowa które zapadły mi w pamięci:
,,brak religii jest luksusem dla ludzi którzy jej nie potrzebują"
Jak już wcześniej mówiłem religia poza wszystkimi swoimi minusami, sianiem terroru, dzieleniem ludzi daje jednak nadzieję, złudną i bez przyszłości, ale jednak nadzieję.

ćwir ćwir, a więc jednak :)

Powinieneś się przespacerować do kościółka i zostawić tą stronę jeżeli nie potrafisz rozmawiać ptaszyno ;)

w boga nie wierzysz, ale sam się w niego chcesz pobawić..
wyplątywanie ludzi z wewnętrznego konfliktu pragnień to nie moje zadanie lecz specjalisty dlatego też w tej chwili kończąc stawiam tamę Twoim dalszym urojeniom. na razie :)

I widzisz, zmusiłem cię byś robił dokładnie to samo co ja. Tłumaczysz, że to nie tak, że ateizm wcale nie jest zły, że u Stalina to inne pobudki były. A zastanawiałeś sie kiedyś jakie były pobudki tej całej masy sukinsynów, którzy zasłaniali się religią, czy pojmowali ją w chory sposób, albo po prostu cynicznie wykorzystywali do własnych celów? Problem jest zbyt złożony by to uogólniać tak, jak ty to robisz. Wrzucasz do jednego worka fundamentalistów islamskich, Matkę Teresę z Kalkuty i normalnych ludzi, którzy zwyczajnie chcą żyć wg obranych przez siebie zasad. To zwyczajnie niesprawiedliwe.

I znowu - gdzie w ideologii chrześcijańskiej pomiędzy nadstawianiem policzka, miłością bliźniego, nieocenianiem innych i dobrym Samarytaninem widzisz nawoływanie do przemocy i nienawiści rasowej? To ludzie wypaczają religię, nie ona ich.

A sam się nie ograniczasz podług własnych wierzeń? Niemożliwym jest to co nie ma uzasadnienia naukowego - to już jest ograniczenie myślenia.
Ale masz rację, że ludzie zafiksowują sie w wybranej przez siebie ideologii, czy filozofii życiowej, ale też nie ogranicza się to tylko do religii.

Odnośnie Hitlera - na racjonaliście było o tym napisane i ja już wspominałem, że w rzeczywistości był on ateistą, ale nigdy oficjalnie się do tego nie przyznał, bo tak bło mu łatwiej. Był po prostu od Stalina sprytniejszy. I znowu, jeśli ktoś sprzeciwił się z pobudek religijnych nazistom, a na pewno tacy ludzie byli, to z jakiego niby powodu został zamordowany ;)? Benedykt wspomniał po prostu o jednym z przypadków.

Ksiądz Natanek to inna para kaloszy. Jemu po prostu odbiło.
Patrząc cynicznie - religia poza dawaniem nadziei ma też jeszcze jeden plus, dzięki niej łatwiej utrzymać w ryzach motłoch niż w jakikolwiek inny sposób ;).

No, może nie napisałem tego w jasny sposób, ale do religii nigdy nic nie miałem, ponieważ nie jestem z żadną związany(tak samo nasi przodkowie, ale o tym za chwilę)
Oboje wiemy, że żyła kupa dobrych ludzi religijnych, co do tego nigdy się nie sprzeczałem.
Ale właśnie wykorzystywanie religii w celach manipulacyjnych, zarobkowych itp. sprawia, że całą ideę trafia szlag, ponieważ religia wcale nie musi być synonimem robienia czegoś dobrego (mówię o czasach dawnych i teraźniejszych) nie muszę nawet podawać przykładów, wystarczy włączyć wiadomości.

Wrzucanie religii do jednego wora:
Co do tego nie zgodzę się, wszędzie są ludzie dobrzy i źli, niestety religia ich zbytnio dzieli ( pomyśl ile więcej Ghandi by zdziałał gdyby był ateistą ;) )

Dalej: negatywne strony chrześcijaństwa:
Wrogość(a raczej dużo więcej niż wrogość) do homoseksualizmu i innych wierzeń (łatwo je znaleźć w internecie)

Co do uzasadnień naukowych:
W średniowieczu, czyli złotej erze chrześcijaństwa, gdzie Bóg chrześcijański był na pierwszym miejscu, ten czas był zbyt chory żeby to pojąć.
Kiedyś usłyszałem stwierdzenie a propos palenia na stosie(etc), palono ludzi DIABELNIE inteligentnych, tzn będących odrobinę nad wszystkim, takich mogących zagrozić stanowisku kościoła i ich rządom.

Ale ja wierzę w jedną rzecz i mogę się do tego przyznać.
W całym wszechświecie żyją inne istoty, może na poziomie bakterii bądź czegoś ponad a może i bardziej rozwinięte od nas(nawet wymarłe), ale jestem utwierdzony w tym, że nie jesteśmy jedynymi zwierzętami w kosmosie ;)

Fakt, hitler wykorzystał naiwność ludzi i chełpił się religijnością, ale to, że MOŻE był ateistą (może to zabrzmieć okropnie, ale taka myśl mi wpadła do głowy) nie sprawia, że w tym wypadku ateista jest złą osobą, jedynie świetnym manipulatorem ,,wykorzystującym głupotę zabobonnej europy" (oczywiście nie chowaj za to urazy, to jedynie swobodna myśl)
Jeżeli ten temat odrobinę Cię zainteresował mogę Ci polecić książkę w której dzięki religii postanowiono manipulować religijnymi muzułmanami(nie powiem czy to się uda, czy nie. Jeżeli zainteresowałeś się zawsze możesz przeczytać) całkiem dobra książka politican-fiction ,,Mandi" spod pióra A. J. Quinnell'a

Znowuż upraszczasz - wrogość wobec homoseksualistów i innych wyznań nie jest skutkiem nakazów religijnych a własnej ciemnoty. Na FB jest taki profil "Nie wstydzę się Jezusa" na forum, którego prowadzono dyskusję nt. homoseksualizmu. Pojawił się właśnie jeden taki wariat, który by ich wypalił ogniem świętym oczywiście w oparciu o Biblię. Reszta dyskutujących przyjęła wzorcową w ramach chrześcijaństwa postawę "ci ludzie są biedni, trzeba im współczuć i się za nich modlić", czyli taka urocza forma tolerancji ;).

Odnośnie średniowiecza - popełniasz pewien błąd charakterystyczny dla ludzi naszych czasów - nie bierzesz pod uwagę, że ludzie średniowiecza myśleli w zupełnie inny sposób niż my. Wtedy religię traktowano jako nieomalże fakt naukowy. Św. Tomasz z Akwinu w swoim udowadnianiu istnienia Boga posługiwał się rozumowaniem naukowym, tak samo zresztą przy udowadnianiu dziewictwa Maryi. Z naszego punktu widzenia patrząc to było zabawne.
Odnośnie samych stosów - KK nigdy nie popierał palenia na stosach, być może jacyś szczególnie ciemni inkwizytorzy sie do tego uciekali, ale najczęściej robił to lud.
I znowuż śtredniowiecze nie było epoką zdrowo pojętego chrześcijaństwa, tylko wypaczonego. Naprawdę zastanawiam się, jak można było tak wypaczyć ewangelie.

A kto powiedział, że we wszechświecie niemożliwe jest inne życie poza nami. Istnieją miliardy planet, na pewno trafi się jeszcze jedna ziemniopodobna, na której jest inteligentne życie. Chyba że Bóg się zaparł, by tylko na Ziemi były istoty inteligentne ;).

Nigdy nie twierdziłem, że ateiści są z gruntu źli. Po prostu broniłem honoru religii poprzez stosowanie analogicznych uproszczeń do twoich. Chyba dochodzimy do porozumienia :).

,,Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli. "
To jest cytat z biblii, jedno z wielu idiotycznych zdań, ale zmierzając do tego co chcę napisać.
KKK, początkowo niegroźna organizacja z czasem stała się niebezpieczny zbiorowiskiem (ba, wielką organizacją rosnącą i malejącą przed i po czasach konfederacji) rasistów.
Fakt, gnębili różne narodowości, i różne wyznania, sani jednak twierdzili, że są chrześcijanami.

Czy ja napisałem, że nie wierzę w to, że w kosmosie nie ma innych istnień? ^^
Chociaż wplątanie w to ,,boskiego planu" jest dość ironicznie, nie myślisz?


Mówiąc o Hitlerze nie miałem na myśli tego co napisałeś teraz, to tylko jednorazowy przykład (również możliwego) działania Hitlera.

Bo to akurat Stary Testament jest. Tam jest więcej takich kwiatków. Ale akurat zgodnie z doktryną chrześcijańską, Nowy Testament mocno reformuje Stary (znasz ten fragment o nierządnicy co ją chciano ukamienować?) i to Nowy jest bazą, a Stary właściwie drugorzędnym dodatkiem ;).
To o czym piszesz jest właśnie tym co mówię, wtedy wypaczono chrześcijaństwo.

A czemu wplątanie boskiego planu jest ironiczne :D? Z Bogiem jest ta zabawa, że czego nauka nie odkryje Jego istnienia nie można wykluczyć :D.

Teraz to napisałeś i wpadł mi do głowy pomysł: wasz bóg dał wam książeczki, w nich jest cała prawda. Tak jak w historii ,,powstania świata" macie Eden i jedno czego nie mogą robić.
Wy nie możecie tak gdybać bo ingerujecie w boski zamysł.
Macie prawdę w książeczkach, ale teraz wyszedłeś za kontur.
Właśnie to jest tutaj ironiczne ^^

Oblałeś ,,test wiary" ^^?

Bóg lubi takie baaaaaaaaardzo rozbudowane metafory, dlatego wymyślił tę bajkę ze światem w siedem dni. Wielki Wybuch wydawał się Mu tak mało poetycki...

Też jestem poetycki ale nie podkładam kości dinozaurów :<

Nie no błagam, mnie chodzi o to, że Żydzi załamaliby się, gdyby zamiast "I stało sie światło" było napisane "I stały się bezmasowe i bezładunkowe bozony zwane fotonami" i dalej w ten deseń z całą historią świata ze wszelkimi szczegółami ^^.

Niestety żydzi 2tys lat temu nie wiedzieli o fotonach ;p
Wydajesz mi się być zbyt rozgarnięty na te wszystkie religijne opowiastki, i gdyby nie to, że tak twardo stoisz przy swoich wierzeniach powiedział bym, że jesteś trzeźwo myślącym ateistą robiącym sobie tutaj jaja ;)

A widzisz, w tym stadku nie same ciemne owieczki biegają :P.
Dla mnie ateizm to wiara jak każda inna, równie prawdopodobna co Jahwe, Sziwa i Latający Potwór Spagetti. Po prostu mnie znacznie bardziej odpowiada chrześcijaństwo.

Ateizm jako religia?
Nieczęsto używam tego słowa, gdyż religia nie ma żadnego znaczenia w moim życiu i raczej nie jest mi ona potrzebna.
Ale wiara w co? nie rozumiem co masz na myśli
Między innymi mój świat nie krąży w okół cudów i czarów.
A znam ludzi którzy twierdzą, że mieli styczność z cudami, już nie pamiętam o co się rozchodziło, ale wiadomo, że to było niedorzeczne i śmieszne, jednak ja nie oceniam ludzi pod tym względem ;)

Nie do końca jako religia. Już tłumaczyłem trochę.
Niewara w Boga jest również wiarą, nauka nie daje żadnych dowodów na jego nieistnienie, więc kwestia jego istnienia pozostaje w sferze wiary. Dalej, nauka jako dogmat - jeśli coś nie może być wytłumaczone naukowo, to znaczy, że nie istnieje, a jeśli już trafimy na coś czego nie rozumiejemy, to na pewno zostanie wytłumaczone w przyszłości. Coś takiego widziałem odnoście stygmatów Ojca Pio. Co bardziej ciemne jednostki upierały się, że chodził po aptekach i kupował kwas, którym sobie te dziury wypalał, ale to dawno zostało obalone. Natomiast na racjonaliście zostało napisane, że te stygmaty to dowód na niezwykłe możliwości ludzkiego rozumu, które zapewne zostaną wytłumaczone w przyszłości. Zadziałał ten system obronny, o którym napisałem - "Nie mam bladego pojęcia, o co chodzi, nie rozumiem tego, ale nauka na pewno kiedyś to wytłumaczy. Uff, mogę spać spokojnie".