Sugerując się masą negatywnych komentarzy filmwebowych byłem niemalże pewny, że film okaże się klapą, ale cóż, załozyłem się z kolegą, że nie będę pluł jak nie zobaczę. Zobaczyłem i...
Nie wiem o co chodzi z tą negatywną falą. Może też dlatego, że z fanclubem owej piosenkarki nie mam zbyt wiele, kojarzę ją tyle co była i umarła, na własne zresztą życzenie. Natomiast co do filmu, jest to dobry obraz, taki trochę o zwykłej dziewczynie co marzyła o śpiewaniu, równie dobrze mogła to by być zwykła historia fabularna. Ale pomijając polemikę z komentarzami, film ma ciekawy scenariusz i po prostu chciałem wiedzieć co dalej, w kinie nie było nudy.