Pluton oglądałam ze 25 razy, głównie z jego powodu. W tym filmie był po prostu powalający. Każdy jego ruch czy mina to po prostu petarda. Myślałam, że to będzie nowy Marlon Brando. A w innych filmach to jakby nie ten sam gość. Aż żal. Kompletnie bez wyrazu, bez haryzmy. Może wybierał źle role?