szczególnie po Mad Maxie z 2015 roku. Wydaje mi się, że na tym świecie ten reżyser nigdy w pełni się nie zrealizował.
nakręcił także "Czarownice z Eastwick", które były komedią.
Trzeba przyznać, ze facet jest elastyczny i nie boi się mocować z różnymi gatunkami kina. Ale to dobrze .Jeśli nie będzie się ograniczać gatunkowo, to nie grozi mu szybkie wypalenie.
Też tak zawsze mówiłem, ale jak obejrzałem te filmy pierdyliard razy to stwierdziłem, ze aż tyle ich nie rożni. Widać, ze to są filmy Millera, nawet druga świnka.
"Amelia"i"Obcy.Przebudzenie"to też dwie różne galaktyki od Jeana Pierre-Jeuneta albo z naszego podwórka "Nie lubie poniedziałku"i "Wiosna panie sierżancie!"ale też"Wśród nocnej ciszy"niedawno zmarłego Tadeusza Chmielewskiego.