-Bond zamienia jajko na duplikat zwinnym ruchem pod gazetą (hahaha)
-wcześniej o mało nie kupił jajka za 500.000 dolarów
-arab, który wziął do ręki dwie kości do gry i je rozkruszył na proszek :/
-jak uciekali przed tym arabem to Bond bronił się rakietą tenisową i wbił ją na głowę jednemu kolesiowi
-jak Bond spotkał tygrysa w dżungli to powiedział "siad" a tygrys usiadł :D
Mimo to i tak film bardzo lubię, jak wszystkie Bondy z Rogerem Moorem.
No ale chyba o to chodzi w Bondzie, o dobrą zabawę. Dlatego Craig jest raczej nie najlepszym Bondem. Moore i Connery są nie do pobicia. Pozdrawiam.
Cieszą mnie Twoje tematy po każdym, kolejnym obejrzanym Bondzie :D
Dodam od siebie akcję z wężem, który go posłuchał i spełznął z niego oraz kobietę, które łapie dorosłego mężczyznę spadającego z wysokości 4-5 metrów.
Atak "na aliena" tej małej ośmiornicy także należy poddać wątpliwości ;)
Jest tego znacznie więcej ale szybko umyka a w Ośmiorniczce nie razi to tak w oczy, nie wieje nudą, dobra fabuła, humor, dużo akcji na solidnym poziomie.
8/10
No jeszcze nie po każdym Bondzie się wpisałem :) Ale z przyszłością postaram się przyczepić do wszystkich dziwactw w pozostałych częściach :P
W Zabójczym widoku ciężkie zadanie, bo najlepiej ''zrobiony'' pod tym względem Bond, chronologicznie oglądając ;)
Wiesz... ten tygrys mógł być tresowany :P. Specjalnie do polowań? Albo dla ozdoby? A Bond zaryzykował i sprawdził czy reaguje na komendę :).
Fakt , tygrys mogl byc tresowany , ale w pozniejszej scenie widac jak na podlodze w palacu tego " ksiecia" widac skore tygrysa i moje podejrzenia od razu padly na tego z polowania :)
Uwielbiam Rogera Moore ,A Ośmironiczkę uważam za najlepszy Bond w jego wykonaniu ,wszystko co napisałeś się zgadza ,dlatego Ośmiorniczka ma taki fajny ,lużny klimat rozrywkowego kina akcji ,zresztą jak wieksość z filmów z Rogerem . Mie najbardziej rozwalila ta scena jak Bond gonił pociag Ośmiorniczki samochodemOrłowa po szynach pociągu ,albo podczas polowania jak skakał z lini na line udając tarzana ,itp
Najlepsze momenty w "Ośmiorniczce" były na początku, gdy Bond kończył tradycyjnie jakąś akcje.
a) Gdy jest przewożony ciężarówką, załatwia agentów i wyprzedza ich uśmiechając się
b) Gdy tankuje samolotem na stacji
Każdy Bond to niesamowita przygoda, fantastyczne filmy.
Mnie rozwaliło co innego:
Dwie minuty do wybuchu bomby atomowej, zegar cyka, a Bond ma czas, żeby zrobić sobie profesjonalny makijaż klauna :P
No te scenki rzeczywiście potrafiły rozwalić ale film fajny też lubię filmy z serii BOND aha jeszcze akcja na samolocie też mnie rozbawiły
Najgorszy film w cyklu.
Roger Moore komrpomituje tu Bonda (wespół z reżyserem i scenarzystami) po całości. Przebiera się tu za... KROKODYLA! MAŁPĘ, a nawet KLAUNA i trudno nie odnieść wrażenia, że jest nimi wszystkimi, tylko nie Bondem. Wstyd!
Zwłaszcza po tak twardo stąpającym po ziemi i z tego powodu właśnie udanym "Tylko dla twoich oczu".
Chała.
Dokładnie ! Wyjątkowo infantylna "przygoda" .Oglądając, uśmiechałem się tylko z politowaniem.Jedyny plus -muzyka.
Ludzie, odróżniajcie Arabów od Hindusów. Arabowie nie noszą nawet takich zawijanych turbanów. Akcja z kolei wg Ciebie działa się na Półwyspie Arabskim? Budynki, stroje, krajobraz (dżungle), zwierzęta (np. tygrysy, słonie) - to Indie. Takie elementy nie występują na Półwyspie Arabskim czy północnej Afryce.
Hindusi w sumie też nie noszą turbanów. Noszą je sikhowie. A w jeden scenie widziałem Hinduskę w sati ale bez tilaki...
Ci sami ludzi którzy nie odróżniają Arabów od Hindusów śmieją się za Amerykanów, że nie wiedzą gdzie Polska leży.
Ten odcinek byla na naciągane 6 plus za ladne krajobrazy piękne dwie damy i dobrą postać Kamala i tego brodacza i świetną tytułową piosenkę.
Tak nawet nie widać kiedy podmienia jajko , do tego Jako trup w worku , Miszka i Griszka nie dali mu rady , mercedes na torach i ten skok przed rozbiciem . Ci glinarze w tych długich włosach , "tańsza wycieczka" na safari - Jestem na kwarantannie i właśnie jestem przy 13 bondzie .
Filmu się dzieje w Indiach. Ale w sumie Hindusi nie noszą turbanów. Noszą je sikhowie. Taka grupa religijna w Indiach.
"Ośmiorpiczka" o ile się nie mylę.
Tak ponoć Tomasz Beksiński chciał przetłumaczyć pseudonim tytułowej bohaterki (tytuł zostawił w spokoju), by wyrazić swą dezaprobatę dla tego nonsensu.
Beksa tłumaczył wszystkie Bondy, Jamesy Bondy aż do śmierci (jego ostatnim filmem był "Świat to za mało", który nawiasem mówiąc przetłumaczył znacznie bardziej poetycko tj. "Nie dosyć świata", dystrybutor znacznie tytuł uprościł).
I miał zasadę, że tłumaczyć winno się wszystko, co niesie znaczenie.
Imię i nazwisko bohaterki niesie.
Beksiński był w ogóle zwolennikiem spolszczania wszystkiego, co niosło znaczenie.
Dlatego SPECTRE->WIDMO
Pussy Galore -> Cipcia Obfita
Gdy zmarł rozpoczął się okres bezhołowia i samowoli.
Od tamtej pory mamy Casino Royale, Quantum of Solace, Skyfall i Spectre.
On by na to nie pozwolił.
https://www.youtube.com/watch?v=AYOis02tujI
Plus za spostrzegawczość. Pewnie niewielu kojarzy/pamięta ten moment. Tak jak zapewne scenę później, kiedy widać Bonda jadącego VW Garbusem z parą Niemców częstujących go kiełbasą i piwem :)
Dużo naciąganych elementów, ale do dziś przyjemnie się go ogląda - nie męczy, jak choćby "W obliczu śmierci". Pominę drobne absurdy akcji tamtych lat, najbardziej jednak mnie tu śmieszy, że Orłow - który rozpoczął tajną operację sabotażową - wtajemniczył afgańskiego mafioza (Kamal) i wszystkich jego przydupasów w to, co zamierza zrobić :) A Kamal (co prawda nie wiedząc jeszcze że Orłowa zastrzelili) dalej wykonuje tą zbrodniczą misję, chociaż nie ma w niej żadnego interesu :) tzn. okej, miał się chyba w Szwajcarii spotkać z generałem (i Ośmiorniczkę zostawił by nie dzielić się łupem), no ale... bandyta nie bandyta, zgodziłby się na ludobójstwo i wybuch III wojny? :) i zaufał szalonemu generałowi? A Ośmiorniczka zaufała gangsterowi i nie zastanowiło jej, że nagle zmył się z cyrku :)