PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1319}

Imię róży

Der Name der Rose
7,7 175 136
ocen
7,7 10 1 175136
7,4 27
ocen krytyków
Imię róży
powrót do forum filmu Imię róży

Ostatnie zadnie powieści:
“Stat rosa pristina nomine,
nomina nuda tenemus” - Dawna Róża istnieje z imienia, imiona nam pozostały.

W oryginale jednak widniej pewna różnica…
„Stat Roma pristina nomine, nomina nuda tenemus.”[2]
Całość brzmi zaś mniej więcej tak:
”Gdzież są Mariusz i Fabrycjusz, któremu złoto było obce?
Gdzież jest zaszczytna śmierć i wiekopomny czyn Paulusa?
Gdzież jest boski głos Filipik, gdzie niebiański głos Cycerona?
Gdzież jest przychylność Katona dla obywateli i jego gniew na rebeliantów?
Gdzie jest Regulus? I gdzie Romulus albo gdzie Remus?
Dawny Rzym pozostał z imienia, imiona nam pozostały.” – wielkość i chwała Rzymu, chociaż nie rzeczywista obecnie, to jednak nadal trwa w naszej pamięci(pomnik trwalszy do spiżu itp. itd.).

A wiec mimo przemijania coś może trwać tak długo jak trwa o tym Pamięć.

Jak widać Eco zamienił Roma na Rosa - ale dlaczego właśnie na nią?
Jest to w prostej linii nawiązanie do średniowiecznego dzieła liryki miłosnej Guillaume de Lorris: „Powieści o Róży” – gdzie młody chłopak w onirycznym widzie wstępuje do ogrodu strzeżonego przez personifikacje Nienawiści, Pożądliwości, Skąpstwa, Smutku, Starości i Ubóstwa. W środku spotyka bawiące się Wesołość, Zabawę, Szczerość, Bogactwo, Dworność i Młodość. Dostrzega też Różę, której strzegą Niebezpieczeństwo, Wstyd, Obmowa, Strach i Zazdrość. Pragnie ją zabrać ze sobą – udaje mu się tylko jej dotknąć i pocałować (zaznać szczęścia na chwilę). Potem zostają rozdzieleni na zawsze. Róża jest alegorią Miłości.

Pamiętajmy że w powieści - inaczej jak w filmie – dziewczyna ginie, ale pamięć o niej (tym samym uczucie) Adso zachował, tak jak zachował pamięć i uczucie do swojego Mistrza(traktującego go jak syna) – choć dawno ich obojga nie ma.

Mówiąc krótko tytuł „Imię Róży” to synonim słowa „Miłość” – uczucia nie nazwanego przez Adso z imienia, którym powinien obdarzyć tylko Boga(cały czas piszę o powieści).
W Filmie jednak jest inne zakończenie i ostatnie słowa dają możliwość alternatywnej interpretacji.

[1] W jednym z wywiadów Eco sam stwierdza:”… tytuł ma stworzyć zamęt w głowie, nie zaś uszeregować idee”,
[2] “De contemptu mundi”, księga 1, v. 952. Bernard z Cluny(Morliacensjusz) 1140 r

P.S. Mogłam jeszcze namieszać z „Małym Księciem” i jego uczuciem do Róży która zdradza mu swoje imiona ale mi się już nie chce...tak czy siak chodzi o symbolike.

ocenił(a) film na 10

Byłem ciekawy, czy ktoś poruszy na forum kwestię tytułu. Dużo się pisze o Wilhelmie, o Adso jako narratorze, a zapomina się o bezimiennej kobiecie symbolizującej niejako tytułową "różę". Z jednej strony mamy mnichów klepiących modlitwy, psalmy, formułki, przestrzegających reguł i zasad klasztornych i oczekujących mniej lub bardziej zbawienia po śmierci. Z drugiej natomiast okazuje się, że "Niebo" jest bardzo blisko, a jedynym ograniczeniem są te stworzone przez ludzi. Klasztor i kościół okazują się de facto instytucjami "piekielnymi", które za wszelką cenę starają się ograbić ludzi z radości, miłości, życzliwości i innych pozytywnych cech. Nawet, gdy sami mnisi wiedzeni tęsknotą za radością i szczęściem próbują na własną rękę dotrzeć do prawdy, karą za to jest śmierć od zatrutych kart książki. Natomiast Wilhelm jest w zasadzie postacią tragiczną, która świadoma absurdalności tego całego cyrku jednocześnie nie ma siły by z niego wyjść i pozostaje mu tylko cynizm i cyniczne uwagi, które i tak działają jak groch rzucony o ścianę w zderzeniu ze strachem i otępieniem w jakim żyją mnisi. Ostatecznie jednak wydźwięk filmu jest pozytywny: róża zwycięża, stanowi siłę większą niż największe nawet molochy instytucjonalne, które próbują ją zniszczyć, bowiem jest odpowiedzią na tęsknotę ludzkich dusz...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones