Jako wielki fan kina gangsterskiego, nigdy nie mogłem sobie wybaczyć nieobejrzenia "Nietykalnych". Po "Człowieku z blizną" i "Życiu Carlita" spodziewałem się filmu przynajmniej dobrego. Rozczarowałem się. Od aktorskiej strony, tylko De Niro się popisał. Costner nie nadaje się do grania twardzieli (może wyjątkiem jest...
więcej
Ludzie, czym wy się tutaj zachwycacie?! To jest jakaś pompatyczna bajeczka, wykonana z nienależytą dbałością o realia i szczegóły. Porównania do Ojca Chrzestnego? Kpina! Zachwyty nad grą Connery'ego? Jak dla mnie nie zasłużył na Oscara Klasyka kina? No proszę.. Jedynie genialny-jak zawsze- De Niro ratował to... coś.
Najlepszy film z Alem Capone w tle. Wspaniała gra czołówki aktorów. Jednak najbardziej podobał mi się w drugoplanowej roli Billy Drago jako gangster Frank Nitti.
Przecież tak na prawdę to nie Eliot złapał wielkiego mafioze tylko jakiś księgowy.. juz nie
pamietam imienia.. a to sam Al wciągnął się do więzienia zwalniajać prawnikow
znajacych sie na podatkach i zatrudnił takich którzy nie wiedzieli ze al był by wolny gdyż
księgi były juz przedawnione
filmie jest jedna z najlepszych scen jakich nakrecono na swiecie w filmach gangsterskich zapewne Wiecie Jaka Mam na mysli........
dawno już nie widziałam z nim żadnego filmu, a w tej roli po prostu przypomniał o sobie sam, że jest świetnym aktorem.
Tak się zastanawiam czy gdyby w tym filmie nie było Al Capone, gdyby był w nim jakiś fikcyjny gangster to też byłby filmem gangsterskim.
Głównymi postaciami w tym filmie są przecież policjanci łapiący przestępców. Obraz jest ukazany z perspektywy tych policjantów, a nie mafii. Filmy takie jak: "Ojciec chrzestny" czy...
w czym ten film jest gorszy od ,,Chłopców z ferajny" czy ,,Kasyno'? albo ,,Donnie Brasco"? Dla mnie jest najlepszym z nich wszystkich. De Niro genialny. Możliwe że to jego najlepsza gangsterska rola. 9/10
Idiotyczny, czy to pastiż ? Gość 160 cm w okularach na koniu atakuje przeciwnika o wiele silniejszego, dotyka go tylko, a on się przewraca krzycząc... Skąd za taką naiwność taka ocena ? Usiłuje być komedią, ale kompletnie nie wychodzi.
Będzie krótko. Bardzo dobry ale oceny wyższej niż 8 nie dam. Jak na mój gust film, mimo że ukazuje dramatyczne wydarzenia, zrealizowany został zbyt przygodowo. Brakowało mi atmosfery dramatu. Niewątpliwym plusem tego filmu było doskonałe aktorstwo. Nie pokuszę się jednak o przyznanie palmy pierwszeństwa:)
Jestem fanką kina lat 30 i 40. A Nietykalnych pojawiają się meble i stroje, które w roku 1930 jeszcze nie istniały - przyjrzyjcie się zdjęciom z tamtych lat. Scenografia jest przekłamana. Polecam Dawno temu w Ameryce, tam realia są idealnie odwzorowane, jest klimat, jest wspaniała historia. Tu mamy średnią hollywodzką...
więcej
Świetny obsada Costner, Connery, Garcia, De Niro. Każdy z nich zagrał znakomicie. Film
polecam, poprostu muszę znaleźć ten film z dobrą jakościom w necie i ściągnąć, bo dobrze
spędziłem czas przy nim i nie wypada taki film tylko raz obejrzeć.
Od dawna ciekawił mnie ten film ale jakoś nigdy nie miałem czasu albo go ściągnąć albo
obejrzeć. Moje ulubione gangsterskie klimaty + De Niro i Historia Ala Capone więc myślę że
przynajmniej 9 z czystym sumieniem będę mógł postawić :)
Przede wszystkim GENIALNA obsada.
Chyba nie byłoby filmu w którym obsada byłaby tak dobrana i tak świetna.
Moi ulubieńcy to Malone (Sean Connery) i Stone (Andy Garcia)
Jeżeli moglibyście, to wymieńcie inne filmy z tak świetnie dobraną obsadą (tj. z tyloma świetnymi aktorami.
Ja zacznę -
Przekręt, Guy'a...
Connery TAK, Costner NIE. To tak w skrócie o 'Nietykalnych'.
Niestety Costner sprawił, że do porządnego kina gangsterskiego wkradło się za dużo uczuć, rodziny, miłości, itp. i tym samym film stał się nierówny, momentami ciekawy, chwilami nużący. Connery zaś dodał 'Nietykalnym' smaczku i wyróżnił go na tle innych...
No to to jest już film kultowy o swoim niesamowitym indywidualnym, niepowtarzającym sie klimacje. A ta muzyka Enio...miodzio.
Film jak najbardziej zrealizowany...solidnie. I tyle pomyślałam o nim w trakcie pierwszego oglądania. Na szczęście szybko ujrzałam w nim o wiele więcej niż rzemiosło. Znikło także uczucie że tylko H.Forda brakuje zamiast K. Costnera. Ten ostatni spisał się jednak bardzo dobrze, dlatego owo pragnienie szybko minęło...