Zdecydowanie jedna z moich ulubionych Bond Girls. Co prawda w powieści była brunetką, nie blondynką, ale nie ma sensu się czepiać - pani Honor Blackman stworzyła fantastyczną kreację. Kobieta z pazurem. Brawo!
Oto mój ranking:
1.W tajnej służbie jej królewskiej mości 7/10
2.Goldfinger 7/10
3.Pozdrowienia z Rosji 7/10
4.Skyfall 7/10
5.Casino Royale 7/10
6.Dr.No 7/10
7.W obliczu śmierci 7/10
8.Licencja na zabijanie 7/10
9.Jutro nie umiera nigdy 7/10
10.Szpieg, który mnie kochał 6/10
11.Diamenty sąwieczne...
jeśli twoje dziecko najbardziej na świecie kocha filmy, a ty najbardziej na świecie kochasz swoje dziecko, to kup mu cinema speculation - w świątyni, rozdział 01:
(before 1968, in Goldfinger, Honor Blackman’s character name Pussy Galore was the most explicit sex joke ever uttered in a big commercial film)
Szczeże to bardzo fajny. Klimat jest lekki. Film ma dobre efekty itp. 10/10. Jest parę wad ale znośnych. Ogólnie jedna z lepszych części.
Doktor NO - 10/10
Pozdrowienia z Moskwy - 7/10
Goldfinger - 10/10
Szpieg, który mnie kochał - 6/10
Trzeci Bond to dla mnie lekki zawód. Mimo że ciut lepszy od poprzednich "Pozdrowień z Moskwy" nie dorównuje pierwszej odsłonie serii.
W zasadzie wszystko jest ok na samym początku. Świetne intro, gdzie Bond wykorzystuje swoją niewierną kochankę jako osłonę przeciw ciosom (uwielbiam wszelkie szowinistyczne zachowania...
To niewątpliwe dwa atuty wyróżniające, a tak poza tym to chyba najl. Bond w ogóle, który zawarł w sobie wszystkie możliwe atuty tej szpiegowskiej serii, na czele z charakterystycznymi postaciami, bo dla mnie Goldfinger jest nr.1 jeżeli chodzi o czarne charaktery, wielobarwny, inny niż poprzednicy i następcy i bardzo...
więcejto naprawdę niezły film, bo od tego momentu z fortem knox to trochę głupie się robi, za pierwszą połowę filmu mocne 9, czułem jakbym kolejna cześć Północ pólnocny zachód oglądał, potem jest troche naiwnie i ogólnie na dzień dzisiejszy są już lepsze filmy szpiegowskie od tego
Podsumowuję "Bondy", które lubię, zwłaszcza z Seanem Connnerym, części wspólne
* jeden wielki antagonista, wróg
* sługa powyższego, chcący dokonać eksterminacji super agenta, często posługuje się jakimś specjalnym narzędziem (np. w Goldfingerze jest to śmiercionośny melonik)
* piękne kobiety z kontr-wywiadu, Bond...
Piszemy od najlepszego do najgorszego Bonda.
A oto mój ranking filmów Bonda:
1. W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości
2. W obliczu śmierci
3. Licencja na zabijanie
4. Tylko dla twoich oczu
5. Żyje się tylko dwa razy
6. Casino Royale
7. Jutro nie umiera nigdy
8. Goldfinger
9. Człowiek ze złotym...
Szykuje skok na grube miliony przez kilkanaście lat a poznajemy go jako drobnego oszusta ciułacza który oszukuje gościa podczas gry w karty Wiem że ten motyw pojawia się w serii o Bondzie kilka razy ale tutaj raziło mnie to szczególnie
W mojej nic nie znaczącej ocenie powrót na dobre tory z właściwym klimatem i udanym scenariuszem. Na plus zdecydowanie role drugoplanowe i piątka dla dźwiękowca za klaps w pupala na basenie. Na minus kapke przydługa „finałowa akcja”. Dobry to był film... niemniej kiedyś go zapewne zapomne.
Strasznie naiwny film - James Bond w jednym filmie ma tyle szczęścia, mimo to przyjemnie się go ogląda :D