Drugi w kolejności kinowy film Monty Pythona to obrazoburcza satyra wymierzona zarówno w religię, jak i hollywoodzkie stereotypy, obecne w filmach o tematyce biblijnej. Judea, rok 33 naszej ery, okres biedy i chaosu. Jedno czego na pewno nie brakuje, to różnego typu proroków, którzy w mig zyskują sobie wierne rzesze wyznawców.
Każdy rodzaj komedii można polubić, bo na każdy przychodzi czas.
Jeśli chodzi o Monty Pytona to z każdym obejrzanym filmem lubię ich coraz bardziej.
Żywot Briana przy okazji zawiera świetną satyrę na proces kształtowania się religii i wcale nie trzeba śmiać się do łez - wystarczy radość że ktoś tak świetnie uchwycił...
Od dawna szukałam filmu, który naprawdę mnie rozśmieszy, a "Żywot Briana" stał się dla mnie kamieniem
filozoficznym. Muszę przyznać, że broniłam się przed Monty Pythonem jak mogłam, ale w ostatnim czasie cały
wszechświat podpowiadał: trzeba To zobaczyć.
Po seansie ubolewam, nad tym, że tak długo odkładałam go na...